Relax Życia - misz masz

Hej kochane!
Dziś szybka recenzja czterech produktów, a raczej ich próbek, które otrzymałam od firmy Relax Życia. Niestety z samych próbek (po jednej sztuce) mogę niewiele powiedzieć, ale spróbuję coś wysmarować.




Jako pierwszy na tapetę idzie krem do stóp. Z niego jestem chyba najmniej zadowolona.
- nawilżył ale na krótko
- zostawił długo wchłaniającą się tłustą powłokę
- po 2h stopy wróciły do swojej normalnej suchości
- ładnie pachniał
- wydaje mi się, że to ten krem -> KLIK . Na pewno nie dałabym za niego takiej kasy.













Kolejne jest masło do ciała.
- ani mnie to grzeje, ani mnie to chłodzi - było, bo było.
- trochę nawilżyło
- dziwny zapach, ale nawet przyjemny
- KLIK -  też bym jednak tyle za niego nie zapłaciła
- nie zostawił lepkiego filmu
- wydaje się dość wydajny

Lecimy z szmaponem.
- ładnie pachniał
- dobrze się pienił
- KLIK - kolejny dość drogi produkt
- nie robił nic nadzwyczajnego więc cena też nieadektwatna do jakości wg mnie, ale ja mam trochę olewawcze podejśćie do szamponów. Nie potrzebny mi jakiś drogi. Byleby nie przetłuszczał włosów. I tak myje codziennie.
- nie obciążył włosów
- nie przetłuścił

Ostatni produkt, który mnie zachwycił i podejrzewam, że w połączeniu z dobrym kremem byłby fenomenalny.
- niezbyt ostre a jednak bardzo dobrze ścierające drobinki
- w porównaniu do tego Biedronkowego (chodzi mi o konsystencje i drobiny) jest mniej ostry ale ściera dużo lepiej.
- ładnie pachnie
- pieni się troszkę i naprawdę mamy frajdę smarując stopy
- KLIK to jest produkt, który jest definitywnie wart swojej ceny.
- bardzo wydajny


Nie miałam wglądu do składu tych kosmetyków, więc na ten temat nie mogę wam nic więcej powiedzieć.

Chyba się wypstrykałam z gadki na dziś. Baj baj ;)