czwartek, 8 września 2011

Zdobycze ostatniego tygodnia

Witam!
Nie przechwalałam się jeszcze tym, co mi ostatnio w łapki wpadło.
Zacznę od końca. Wczoraj matula kazała mi pojechać odebrać zamówienie z paczkomatu. Od kogo? Co? Tego nie wiedziałam. Zabroniła otwierać, to nie zaglądałam. W domu czekała mnie miła niespodzianka. Mamunia powiedziała "No, teraz możesz otworzyć". Ja oczy jak pięciozłotówki i WTF? Ani urodzin, ani imienin ani nic. Ale okej. Rodzicielki trzeba się słuchać :D Otwieram, a tam...
Tam - ta - ram - tam -tam!  Fanfary!




 Wyczekiwana przeze mnie Nude i do tego jeszcze Storm. Normalnie szał macicy, jak to stwierdził ojczulek :)
 Wiem, że opisów paletek Sleek jest mnóstwo, dlatego chyba nie ma sensu, żebym i ja dokładała swoje 5 groszy.Chyba, że chcecie.



Kilka dni wcześniej ciotunia powiedziała, że robi sobie zakupy i żebym coś sobie wzięła do tego, a że na paatalu była promocja masełek, to się skusiłam. Nie mogłam się zdecydować na zapach, więc wzięłam oba. A co tam! (Dobrze, że lato się skończyło, bo bym wzięła jeszcze do opalania;p) Do tego wzięłam zestaw błyszczyków za 5,99 (myślałam, że to jeden truskawkowy, a nie aż 3 za tą cenę) i lakier z Rimmela, bo szaraka jeszcze w swoich zbiorach nie mam :)




 I zostaje nam jeszcze wygrana z rozdania u YoAnki :)








Przy okazji odbierania z paczkomatu paczuszki zaszłam do Natury (bo obok jest) i wyczaiłam super promocję. Dwa kosmetyki Nivea pure effect za 17.99zł. Musiałam kupić, bo to jest moje must have na okrągło. Bez tych 2 kosmetyków nie wyobrażam sobie dnia. A oba jak na złość skończyły mi się w jednym czasie, do tego nie było na nie żadnych promocji, a 17 zł za jeden mi się nie uśmiechało dawać, bo wiedziałam, że promocja gdzieś na pewno będzie :)


 Pilniczek akurat z "wyprzedaży" w Naturze. 4,49zł - Już go kocham.








A to maminka kupiła mi, bo nie mogła patrzeć na moje kredki i pędzle walające się bez ładu i składu po biurku i podłodze (bo przecież coś się zawsze z biurka sturlało, ewentualnie mój pies temu czemuś pomógł się sturlać)

Jeszcze dużo więcej mi się tego nazbierało, ale nie dość, że aparat mi się rozładował, to jeszcze rodzina wróciła do domu i "a co robisz, a po co wynosisz ten bałagan na balkon?" (muszę robić zdjęcia na balkonie, bo w moim pokoju zdjęcia wychodzą albo ciemne, albo prześwietlone - ciekawe co będzie zimą - już to widzę jak wybiegam w polarowej piżamie na balkon pokryty śniegiem po kolana - nie przesadzam, w tamtym roku tak mi napadało, że mojego psa nie było widać, jak wyszedł :D)

Resztą szpargałów podzielę się kiedy indziej :D Ciekawe, czy któraś z Was wytrwała do końca tych przechwalanek?
Buziaki!

19 komentarzy:

  1. moja mama nie robi zakupow przez net, a moglaby:)

    Fajny blog, jestem nowym obserwatorem, zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. przeczytałam wszystko, hehe widzę, że udane te Twoje nabytki:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ile skaaaarbów! :D Mamę to masz wspaniałą! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. tylko pozazdrościć tych skarbów ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. ta paletka ze sleeka nude tak za mną krąży! i obiecałam sobie że już nie.. ale nie wytrzymam chyba! ;P

    Dziękuję za odwiedziny mojego bloga i za obserwację :) Życzę powodzenia w rozdaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę tych paletek :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili ;

    OdpowiedzUsuń
  7. rewelacyjny blog:) świetnie się czyta to co piszesz!

    dzięki za komentarz i obserawcję:)

    http://santhanaz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. No to widzę, że dużo się tego nazbierało :)
    Musisz nam kiedyś napisać recenzje Nivea Pure Effect bo jestem ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  9. ło ale nabytków! + gratuluję wygranej :) pozdrawiam i zapraszam :)
    / vanillaapudding.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. zazdroszczę paletek! obserwujemy?:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam nadzieje ze wszystko doszlo w calosci :)

    Ależ zakupow :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Też mam chrapkę na Au Natruel ale ostatnio kupiłam Oh So Special i uważam, że jest podobna co nie zmienia faktu, że uwielbiam Sleeka ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam Sleekowe palety! Są niepowtarzalne! ;) Nie zamieniłabym ich na nic innego ;)

    Zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń
  14. nie ma to jak mama :) no można powiedzieć, że miałaś dobry czas na nabywanie. szał macicy - muszę zapamiętać :P

    OdpowiedzUsuń
  15. spokojnie, ja tez dotarlam :) swoim jezykiem zachecasz do czytaia, wiec nie bylo z tym problemu:)
    sleeka zazdroszcze, przymierzam sie do wlasnie tych dwoch bo w swojej kolekcji mam jedynie KOLOROWE :)
    do tego zaciekawily mnie te maselka, ostatnio mam na ich punkcie mini hopla...

    pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie na makijazyki
    artlook4u.blogspot.com ;) odwdziecze sie

    OdpowiedzUsuń