środa, 28 września 2011

Ziaja - maska regenerująca z glinką brązową

Dobry wieczór!
Dzisiaj coś szybkiego :)
Przed chwilką brałam kąpiel, a że ostatnio mam troszkę problemów ze skórą na twarzy (masakrycznie mi się przetłuszcza, ale to na potęgę) to postanowiłam się troszkę pobawić. Wygrzebałam z szuflady jedną z maseczek Ziaji wygraną u YoAnki w rozdaniu.

Pierwsze co mnie uderzyło po otwarciu saszetki, to zapach. Niby troszeczkę może mdły i z czymś mi się skojarzył, ale jednak nie przypomniałam sobie z czym. W każdym razie mi się podobał :) Zapach zanikł po nałożeniu maseczki na twarz.

 Maska ma dość gęstą konsystencję oraz kolor, taki jak na zdjęciu poniżej. Takiego się spodziewałam. Łatwo ją rozprowadzić na pyszczku. Wg opakowania mamy ją trzymać 10-15 minut, ja trzymałam troszeczkę dłużej. Stwierdziłam - a co mi tam, przecież i tak siedzę w wannie. Maseczka do końca nie zaschła (nie znam się i nie wiem czy to dlatego, że gorąca woda parowała, czy po prostu taki typ maseczki?) więc jak się oparłam trochę na ramieniu, to się upaćkałam. Trzeba uważać, jak się jest poza wanną ;)


Co nam obiecuje producent?

- Uzupełnia niedobór substancji odżywczych
- Przyspiesza regenerację skóry:
 - Skutecznie wygładza drobne zmarszczki,
- Zapobiegają wiotczeniu skóry, wzmacniają jej strukturę i przyspieszają procesy regeneracji,

Co stwierdziłam ja po jednym użyciu?
Skóra jest ładnie naciągnięta (ale nie tak mocno, tak po prostu zdrowo). Do tego jest bardzo ładnie wygładzona - takie uczucie prawie jak po peelingu. Naprawdę bardzo fajna w dotyku.
Do tego ja czuję się zrelaksowana i zadowolona, bo wyszłam z wanny już jakiś czas temu, a twarz nadal mi się nie przetłuściła (hurra!).

Cena: wg wizaz.pl 1.5/7ml (jedna saszetka starcza na 2 razy)

Podsumowując dobry i tani produkt, który mogę z czystym sumieniem polecić i który na pewno kupię, jak go zobaczę w drogerii.

Chciałam się pochwalić nawiązaniem współpracy ze sklepem Beautiful and healty . Na ich stronie możecie też znaleźć dużo ciekawych artykułów z poradami. Naprawdę warto tam zajrzeć :) Niestety nie udało mi się obfotografować Pomadki Excellent, którą dostałam, bo jakoś czasu brakło, ale to w następnym poście :D

Śpijcie dobrze!

17 komentarzy:

  1. A mi się wydawało że brązowa będzie a nie szara :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, tej jeszcze nie miałam... Chyba powinnam to nadrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję współpracy! :)
    Maseczki są ok, ale sporadycznie, bo nie mają zbyt szałowych składów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi kusząco - lubię używać różne maseczki :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję nawiązanej współpracy :) Ja jestem maseczkomaniaczką - uwielbiam w ten sposób dbać o buźkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Od jakiegoś czasu jestem fanką maseczek z ziaji!:) Tej jeszcze nie próbowałam, ale jestem pewna, że spróbuję. ;) Gratuluję nawiązanej współpracy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję współpracy ;-)
    Maseczki z Ziaji bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję współpracy ;)
    Fajna maseczka, muszę kupić.

    OdpowiedzUsuń
  9. haha no tak nie napisałam o co chodzi, dziwnie to musiało zabrzmieć :D ja wiem, że to był komplement z Twojej strony, tylko, że nie uważam, żebym miała jakieś supergęste włosy :D
    co do notki, to przydałaby mi się taka glinka, też się co chwilę świecę..

    zapraszam :)
    http://wiggaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj, jesteś moją obserwatorką dlatego, informuję Cię o zmianie adresu bloga na:
    i-am-sylawia.blogspot.com

    Pozdrawiam,
    sylawia ;]

    OdpowiedzUsuń
  11. Super są te maseczki Ziaji! Podchodziłam negatywnie, ale zmieniłam zdanie gdy zaczęłam używać :) Są wydajne i wychodzą naprawdę tanio ;) Z czystym sumieniem również polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam zieloną i czekam na użycie!

    OdpowiedzUsuń