Witam w tą wigilię Bożego Naro... a nie, zaraz. Nie te święta. Wigilia przynajmniej się zgadza. Pogoda za oknem potrafi nieźle zmylić. Nawet moja rodzicielka twierdzi, że nie pamięta Wielkanocy, żeby "z koszyczkiem" iść w tak chłodny dzień a do tego ze śniegiem po kostki. No ale nic. Zajączek wielkanocny już ulepiony na balkonie, pisanki powieszone na choince i gitara gra. Jestem gotowa na Święta ;)
Z racji chwilki wytchnienia przychodzę do Was z dwoma kosmetykami naj marki Wibo/Lovely. Jeden z produktów jest moim absolutnym hitem odkąd wpadł w moje ręce. Drugi okazał się pudłem w hm... 95%. (te 5% dostaje za cudowny kolor :P).

Przedstawiam Wam, drogie Panie lakier z serii różanej nr 5. Lubię jak lakiery mają swoje nazwy, tutaj zostajemy uraczone tylko suchym numerkiem. Ale to nie przemawia za kupnem bądź nie więc uznam to za cechę neutralną :)
Lakier ma piękny jasnoróżowy kolor. Na paznokciach dopiero widać, że wpakowano do środka masę shimmeru. Przez grube szkło, z którego zrobiona jest buteleczka go nie niestety nie widać.

Substancja jest bardzo rzadka, ciężko nabrać na pędzelek odpowiednią ilość. U mnie pojawia się jeszcze ten problem, że jak lakier schnie, to mimo, że trzymam ręce na płaskiej powierzchni to lakier spływa na końcówkę paznokcia. Na brzegu jest go więcej, a w okolicy skóry prześwituje paznokieć. Pojęcia nie mam dlaczego się tak dzieje.
Do pełnego krycia potrzebne 3 warstwy (a i tak przy malowaniu lewą ręką tyle nie pokryje wszystkich zacieków) :(
Jak już uda nam się przetrwać z pomalowanym paznokciem do wyschnięcia to lakier utrzymuje się 2 dni bez topa. Całkiem nieźle.
Same musicie ocenić, czy taki kolor jest wart takich problemów :). Piszę o tym lakierze bo wiem, że jeszcze w niektórych Rossmanach mają kolekcje różaną :)
Cena to ok 6zł.
Przejdźmy teraz do przyjemniejszej części!
Moim najlepszym kosmetykiem z Lovely jest paletka z serii "Magnetic You Collection". Nie znalazłam na opakowaniu numeru ani nic z tych rzeczy więc nie powiem nic więcej na ten temat :)


W pudełeczku mamy 5 cieni. Wszystkie z zawartością drobinek rozświetlających.
Na oku prezentują się bardzo ładnie. Nie osypują się. Bez bazy wytrzymują do 8h. Nawet na moich tłustych i opadających powiekach sobie radzą równie dobrze, co cienie z paletek Sleek.

Cena paletki to ok 12 zł. Ja swoją kupiłam w Rossmanie za -40%! :D
Wyszła notka gigant, dlatego żegnam Was Wielkanocnie razem ze swoim Zajączkiem ;)
Ale cudak - królik, rewelacja! Wygląda jak maskotka:) Kosmetyki bardzo kuszące, fajne są cienie z drobinkami:)
OdpowiedzUsuńHaha, nic nie robię :D kiedyś też brzydko malowałam - wylewało mi się za skórki, dookoła. Potem zaczęłam malować tak, żeby mieć ok. 1mm od skórki i on boków i wtedy lepiej panuje się nad lakierem. No i trzeba też uważać, by lakier się nie rozlewał i nie nabierać go dużo na pędzelek :)
OdpowiedzUsuńja lubię różyczkę z wibo ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie cienie zdecydowanie zbyt słabo napigmentowane
OdpowiedzUsuńCienie raczej na nie:) ale króliczek słodziak:)
OdpowiedzUsuńHej;) Fajny blog ;) Może obserwacja?? Zapraszam Cię na mojego nowego posta, pozdr :*
OdpowiedzUsuńhttp://fashion-crown.blogspot.com/
I love when you talk about this type of stuff in your posts. Perhaps could you continue to do this?
OdpowiedzUsuńjeux de online
Najlepszy ten królik;-) ściskam z http://to-i-owo-urodowo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŁadny kolor lakieru :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - KLIK!
ciekawy pomysł, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń