Hej Dziewczęta!
Witam po mojej dłuuugiej nieobecności. Niewiele się działo w moim życiu, ale czasu zrobiło drastycznie mało. Nawet nie mam czasu ogolić nóg, nie mówiąc już o wypadzie na zakupy... Ale wracam i postaram się dodawać notki, kiedy tylko będę mogła.
Tematem dzisiejszego posta jest cień Vipera, który otrzymałam do testów od serwisu
http://urodaizdrowie.pl/ .
Kolor jest trudny do opisania. Taki pomarańczowo-miedziano-rudy. Na zdjęciach też ciężko go uchwycić. Ale mniejsza o nazwę koloru. Na powiekach wygląda rewelacyjnie! Niby go nie widać, ale ślicznie podkreśla oko. Jak nie mam czasu, żeby się pomalować, to wyciągam własne ten cień, 3 maznięcia aplikatorem(dobry jest!) i gotowe.
Do tego utrzymuje się caluśki dzień na moich tłustych powiekach nawet bez bazy, nie roluje się ani nie osypuje. Aplikacja jest łatwa, szybka i przyjemna.
Nie wiem, jak kształtuje się cenowo, ale nie sądzę, żeby kosztował krocie :) Do tego jest zamknięty w zgrabnym czarnym opakowaniu, które samo się nie otworzy i niestraszne mu czeluście naszej torebki. Cień jest całkowicie bezpieczny.
Plusy;
- Nie roluje się
- Utrzymuje się cały dzień
- Śliczny kolor
- Lusterko
- Solidne opakowanie
- Dobrej jakości aplikator dołączony do cienia
Wady;
Nie znalazłam, a ratowalam go w różnych warunkach ;)
Produkt warty polecenia. Jeśli będę miała okazje to kupię też inne kolory. Ciao!
taki w sumie zwyczajny, uniwersalny ;-)
OdpowiedzUsuńto nie jest odcień dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńmiło Cię widzieć :)
OdpowiedzUsuń