Hej Dziewczęta!
![]() |
bardzo wygodna szczoteczka |
Trochę zaniedbałam swój obowiązek zrecenzowania super tuszu od Oriflame, a dzisiaj właśnie dowiedziałam się, że był limitowany i być może nie pojawi się już w ofercie ;/ Muszę przeprosić Panią Elwirę, która mi zaufała, a ja no co tu dużo mówić, dałam ciałam. Ale do rzeczy. Mam nadzieję, że ten tusz się jeszcze pojawi i będziecie miały okazję go kupić, bo jest naprawdę fenomenalny.
Zacznijmy od opakowania - ładne i proste. Bez zbędnych upiększaczy.
A teraz pokaż kotku, co masz w środku. Tusz na początku trochę mnie przeraził. Bo niby w jakiej sytuacji miałabym pomalować rzęsy na srebrno? Ale przełamałam się i w domowym zaciszu rozpoczęłam eksperymenty.
![]() |
oko bez srebrnego tuszu (+pomalowana grzywka =.=) |
Od strony technicznej pare słów. Tusz nie kruszy się, nie rozmazuje, ale łatwo się go pozbyć mleczkiem czy innym cudem do demakijażu. Nie jest jednak wodoodporny, więc przy płakaniu i deszczu trzeba uważać.
Wytuszowane na srebrno |
Ma jednak jedną wadę. Jeśli będziemy próbowały napakować go na rzęsy za dużo, to paskudnie je poskleja i nawet szczoteczka nam nie pomoże ;/
Odkryłam również, że tusz wygląda jeszcze lepiej, jako nakładka na drugi - czarny tusz. Wtedy oczy są jeszcze ładniej podkreślone ale to nadal bardzo delikatny i naturalny efekt. W sam raz do pracy czy szkoły.
Jeśli macie możliwość kupienia tego tuszu, to serdeczine go polecam. Jest mi przykro, że zwlekałam z recenzją i teraz być może większość z Was nie będzie miała możliwości go wypróbować.
Kolejną rzeczą od Oriflame jest dezodorant w kulce.
Za dużo na temat niego nie powiem, bo ileż można się zachwycać nad dezodorantem ;p Powiem tylko, że jest to dobry produkt.
Po goleniu zawsze miałam problem z doborem dobrego dezodorantu, który nie będzie podrażniał mojej skóry. Znalazłam już dwa. To jest właśnie jeden z nich. Jest delikatny, nie szczypie i bardzo ładnie pachnie. To, do czego mogę się przyczepić to to, że bardzo wolno schnie, a to jednak spory problem jeśli chcemy na szybcika się 'odświeżyć'. Ja jednak zawsze smaruję się po wyjściu spod prysznica, jak jeszcze biegam bez bluzki po domu i wtedy wszystko jest cacy.
Co do ochrony przed potem to nie wypowiem się, bo używam blokera z ziaji, który sprawdza się znakomicie.
Jako duet działają niezawodnie. Bardzo lubię go używać i przez swoja konsystencję jest bardzo wydajny. Jak mi się skończy, to na pewno go zakupię.